Forum www.szlachtakk.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

jest

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.szlachtakk.fora.pl Strona Główna -> Pierdolnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4




Dołączył: 12 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:52, 28 Mar 2018    Temat postu: jest

Oceniwszy ponownie rozstawienie swoich ludzi, Creasy powiedzial do Sowy:

-Idz z Maxiem. - Zwracajac sie do Maxiego, dodal: - Ustaw go tak, zeby mogl unieszkodliwic dwoch straznikow przy drzwiach. Ty i Frank zalatwicie dwoch pozostalych. Guido i ja zaatakujemy kaplice.

-To oznacza, ze nikt nie bedzie ich oslanial - zauwazyl Guido. Zanim Creasy zdazyl odpowiedziec, Maxie stwierdzil:

-Nie ma potrzeby. Obszedlem caly teren. Nikt nie bedzie strzelal do nas z tylu... Chyba ze ktorys ze straznikow ucieknie, ale to malo prawdopodobne.

Guido skinal glowa i przyjrzawszy sie ponownie kaplicy przez noktowizor, powiedzial szeptem do Creasy'ego:

-Wyglada na to, ze wszystko jest w porzadku... Czekamy teraz na sygnal od Michaela.

-Zgadza sie - odparl Creasy. - Przypuszczam, ze potrwa to okolo dwudziestu minut. Maxie poklepal Sowe po ramieniu i szepnal:

-Idz tuz za mna... Nie chcialbym cie zgubic.

97

Gina Forelli spojrzala na oswietlona migotliwym blaskiem swiec twarz Michaela, ktora wygladala jak wykuta z zelaza. Sadzila, ze jest przerazony lub zaszokowany. Mylila sie. Jego twarz byla rozpalona do bialosci z gniewu. Patrzyl na centralne miejsce kaplicy, oltarz przykryty czarnym jedwabnym obrusem. Lezala na nim na wznak mala dziewczynka o dlugich jasnych wlosach, pieknie ulozonych i zakreconych nad uszami. Miala zamkniete oczy. Jej przeguby i kostki przywiazane byly do oltarza czarnymi jedwabnymi sznurkami.Michael myslal poczatkowo, ze dziewczynka nie zyje, ale potem spostrzegl, jak rytmicznie oddycha. Obok jej glowy tkwil wbity w bryle z czarnego korka zloty noz. Z tylu

palily sie ustawione polkolem dlugie czarne swiece. Biskup Caprese stal po drugiej stronie oltarza. Zmienil purpurowe szaty na czarne. Mial mocno zacisniete usta. Nad jego glowa wisial jakby na niewidzialnej nitce odwrocony czarny krzyz. Obok oltarza stali ubrani na czarno mezczyzna i kobieta, ktorych Michael nie widzial w willi. Przypuszczal, ze byli to rzekomi przybrani rodzice dziewczynki. Przed oltarzem kleczal nowicjusz.

Michael rozejrzal sie wokol i stwierdzil, ze wszystko zostalo bardzo sprawnie zorganizowane. W kaplicy stworzono odpowiedni nastroj. Z ukrytych pod sufitem glosnikow plynal gregorianski spiew - gleboki, rytmiczny i hipnotyzujacy. W powietrzu unosil sie zapach kadzidel, niewatpliwie nawiewany do kaplicy przez niewidoczne wentylatory. Zaden rezyser filmowy nie wymyslilby lepszej scenerii. Biskup otworzyl zacisniete usta i silnym barytonem odmowil wspak modlitwe panska. Czlonkowie kongregacji modlili sie razem z nim.

Michael odwrocil sie i spojrzal za siebie. Z tylu kaplicy stal dlugi stol, przykryty czarnym obrusem i zastawiony polmiskami z jedzeniem. Byly tam przejrzale juz niemal owoce, ogromne ilosci umieszczonego w lodzie kawioru, na pol surowa szynka, wolowina, baranina i dziczyzna. Wokol polmiskow staly dzbanki z ciezkim czerwonym winem. Nie bylo nozy, widelcow ani talerzy. Michael wiedzial, ze po zlozeniu ofiary podekscytowani czlonkowie kongregacji mieli rozebrac sie do [link widoczny dla zalogowanych]
naga i przystapic do uczty. Przy takich okazjach jedli tylko rekami. Potem ich ciala, lepkie od soku i krwi, zespalaly sie w orgii.

Na lewo od oltarza stalo trzech ludzi. Michael rozpoznal wsrod nich Donatiego i Hussajna. Trzeci mezczyzna odpowiadal rysopisowi, ktory przekazal mu Rene. Satta dowiedzial sie o nim od Gandolfa. Ukryta pod kapturem twarz byla ciemna i nieprzenikniona. Michael wiedzial, ze to Gamel Houdris, najwyzszy przywodca Blekitnego Kartelu. Ich spojrzenia skrzyzowaly sie.

Nagle Michael zdal sobie sprawe, ze ceremonia nie potrwa zapewne zbyt dlugo. Nie bylo potrzeby skladania najpierw w ofierze zwierzat, aby wprawic zgromadzonych w trans. Rozejrzawszy sie wokol, stwierdzil, ze niektorzy czlonkowie kongregacji mieli juz spocone twarze, rozchylone usta i zamglone oczy. Dni, a moze tygodnie oczekiwania na ten dzien zmienily ich w zadne krwi bestie, ktorych glod musial zostac zaspokojony.

Biskup ponownie przemowil, wskazujac na nowicjusza, a potem na zloty noz. Michael nie rozumial wypowiadanych po lacinie slow, ale uznal, ze chyba nie powinien juz dluzej zwlekac.

W jednej chwili zrezygnowal z kurczowego trzymania sie planu. Siegnawszy do ukrytego pod szata nadajnika przycisnal guzik i wyslal umowiony sygnal: trzy krotkie

impulsy i jeden dlugi. Nowicjusz wstal z kleczek, podszedl do oltarza i stanal nad naga dziewczynka.

Michael rejestrowal beznamietnie przebieg wydarzen. Widzial oczami wyobrazni, co dzieje sie w ciemnosciach na zewnatrz willi: Creasy zbliza sie niepostrzezenie do kaplicy, Maxie eliminuje straznikow, Jens uruchamia silnik stojacego kilometr od rezydencji mikrobusu, a Satta odbiera sygnal z odleglosci trzech kilometrow i wkracza do akcji ze swoimi ludzmi.

Nowicjusz chwycil za rekojesc noza, wyciagnal go z korkowej bryly i uniosl wysoko nad sercem dziewczynki. Biskup zaczal odmawiac lacinska modlitwe, niewatpliwie wspak. Oczy mial rowniez utkwione w klatce piersiowej dziewczynki. Michael spojrzal na czlonkow kongregacji. Wszyscy wpatrywali sie w oltarz. Podciagnawszy lewa reka skraj szaty, prawa siegnal po ciezkiego Colta. Nowicjusz uniosl wyzej zloty noz.

W tym momencie Michael strzelil mu w tyl glowy. Echo wystrzalu rozbrzmialo w calej kaplicy. Nowicjusz osunal sie na oltarz, na ktorym lezala dziewczynka. Jego krew i mozg spryskaly twarz ubranego na czarno biskupa. Michael strzelil do niego [link widoczny dla zalogowanych]
dwa razy. Oba pociski trafily biskupa w otwarte usta. Powstalo potworne zamieszanie i zgielk. Michael wyskoczyl z lawki i pobiegl w kierunku drzwi kaplicy. Odwrociwszy sie przy suto zastawionym stole, zawolal po wlosku, uzywajac wyuczonych slow: - Zostancie na swoich miejscach. Kto sie ruszy, zginie!

* * *

Obie grupy wkroczyly do akcji natychmiast po otrzymaniu sygnalu od Michaela. Maxie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.szlachtakk.fora.pl Strona Główna -> Pierdolnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin